„Cześć, jestem Tofu – trójłapek”!

Jak to się stało, że trafiłem do schroniska ze zmiażdżoną łapką? Zamknąłem oczy gdy reflektory zaświeciły mi prosto w pyszczek. Czy samochód w ogóle hamował? Czy ktoś sprawdził czy żyję? Nie pamiętam… Pamiętam, że bolało. Ocknąłem się w schronisku, a może nawet w drodze do weterynarza gdzie zostałem zabrany zaraz po przyjeździe.

Tofu jest około 3 letnim, małym i absolutnie kochanym pieskiem. Jego zmiażdżona w wypadku komunikacyjnym łapka została zoperowana, rana została oczyszczona, lekarze próbowali uratować to co z łapki zostało. Rokowania od początku były bardzo ostrożne. Wiele osób o te łapkę walczyło, pracownicy i wolontariusze schroniska codziennie jeździli z Tofu do lecznicy na zmianę opatrunków. Zapadła jednak decyzja by ją amputować. Do łapy, na wysokości stawu skokowego wdało się zakażenie i wypływała ropa. Codzienne czyszczenie rany, zmiany opatrunków i antybiotyki nie pomogły. Martwica z dnia na dzień się powiększała, a łapa była zimna, krążenia nie udało się przywrócić. Tofu na początku marca przeszedł operację amputacji łapy.
Po przeprowadzonej amputacji i początkowym etapie rekonwalescencji psiak odżył! Po kilku dniach od operacji zaczął sam wychodzić z klatki, wrócił apetyt, a przede wszystkim Tofu pokazał jakim naprawdę jest psiakiem! To słodki, wesoły łobuziak, który uwielbia piszczące zabawki. Merda ogonkiem jak szalony gdy tylko widzi człowieka. Tofu załatwia swoje potrzeby zaraz po wyjściu z klatki więc wnioskujemy, że był psem domowym i jest nauczony do zachowania czystości.
Piesek bardzo potrzebuje teraz domu tymczasowego lub stałego, bardzo chce się przytulać do człowieka, szuka wsparcia i miłości. Czy mógłbyś/mogłabyś mu ją ofiarować?

POTRZEBUJESZ WIĘCEJ INFORMACJI ODNOŚNIE PSA:
Martyna  661 904 111

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *